– Mamo, pani w przedszkolu mówi, że ja i Tola to gaduły, którym nigdy nie zamyka się buzia…

Kategorie okiem logopedy,Terapia pedagogiczna,Życie codzienne

Uwaga, uwaga!
Nie jestem ekspertem (jeszcze ;)) ale myślę, że czas już rozpocząć wpisy logopedyczne.
Natchnęło mnie, gdy już po raz któryś w ostatnim czasie usłyszałam uwagę, że już niedługo normą stanie się 'opóźniony rozwój mowy’, na który wpływa wiele czynników.
To od czego chciałabym zacząć, to to co niepokoi pedagogów, wychowawców, nauczycieli przedszkoli…
W ostatnim czasie nasilił się negatywny wpływ rozwoju technologii… która nota bene ułatwia życie ludziom, bez niej nic się już nie zrobi o nununu (nawet kupę ciężko, no jak to, bez telefonu do toalety? niemożliwe! no nie da się!), ale w wielu przypadkach niestety negatywnie wpływa na rozwój mowy dzieciaków.
Ale po kolei. Wprowadźmy się w temat najpierw.

Otóż generalnie opóźniony rozwój mowy jest objawem wielu różnych zaburzeń, ale też nie każde opóźnienie świadczy o zaburzeniu.

Mowa dziecka rozwija się w różnym tempie. Pamiętamy 'złotą zasadę powtarzaną przez matki’- „każde dziecko jest inne”. Przyczyn niemówienia jest wiele. W którymś momencie zawsze przychodzi taki moment u każdego rodzica, że zadaje sobie pytanie: „dlaczego moje dziecko nie mówi?”, albo „czy moje dziecko mówi wystarczająco dużo?”.

Język dziecka rozwija się spontanicznie do 4 roku życia. Gdy w tym okresie nie pojawi się mowa, może to odbić się niekorzystnie na całym rozwoju dziecka. Dlatego też ważna jest wczesna interwencja i poszukiwanie rozwiązań.
Rozwój mowy dziecka składa się z etapów:
1. Etap melodii (0-9 miesięcy)
Najpierw pojawia się głużenie 0-5 msc (wymawianie głoski podobnej do 'g’), następnie gaworzenie 6-9 msc (mamama, tatata, bababa, dadada)
2. Etap pierwszych słów (10-18 miesiąc)
Pod koniec tego etapu chłopiec średnio potrafi wypowiedzieć 75 słów (od 13 do 420 słów), a dziewczynka średnio 112 słów ( od 17 do 475 słów).
3. Etap kombinacji słów
Około 18 miesiąca życia dziecko zaczyna łączyć dwa słowa, np. „tata da”, „mama nie”.
4. Etap zdań i rozmowy
Około 3 roku życia dziecko wypowiada przede wszystkim zdania proste, które powoli poszerzają się do struktur zdań złożonych.

Podstawy języka dziecko opanowuje szybko i bez jakiejś szczególnej pomocy między 2 rokiem życia a 4, akceptowalnie 5 rokiem życia.
O rozwoju mowy decydują dwa procesy. Pierwszym jest wrodzony mechanizm przyswajania języka (Language Acquisition Device), który jest uwarunkowany biologicznie, genetycznie, a drugim jest system społecznego wsparcia przyswajania języka (Language Acquisition Support System), który daje dziecku materiał słowny do odkrywania zasad składni.

Rozwój języka dziecka zależy od tego ile mówi się do dziecka, czy słucha się go aktywnie czy biernie, jakie są interakcje werbalne – tempo mowy, powtarzanie fragmentów tekstu, jakie są akty mowy – wydawanie poleceń, opowiadanie, pytanie, rozważania, akty akceptacji, dezaprobaty itd., i to jak się mówi do dziecka, w jaki sposób.

Często słyszy się uspokajanie ciotek, babć, matek „nie mówi? ooo, spokojnie, ma jeszcze czas”. Ale co to dokładnie znaczy, że ma jeszcze czas? To ile ma tego czasu? Ile rodzin ma czekać, aby podjąć jakieś kroki?
Wśród specjalistów przyjmuje się taki punkt krytyczny – 3 – 4 rok życia dziecka. Mowa dziecka powinna zacząć rozwijać się przed ukończeniem czwartego roku życia. Gdy to nie następuje należy udać się w pierwszych krokach do logopedy.

Sprawność językowa to wypadkowa kompetencji językowych (znajomości języka jako systemu- głoski, morfemy, słowa) oraz zasad ich łączenia w wypowiedzi, a także kompetencji komunikacyjnej, celu wypowiadania się oraz sytuacji komunikacyjnej.
Są dwa rodzaje opóźnionego rozwoju mowy: samoistny, gdzie nie występuje żadne dodatkowe zaburzenie, dziecko jest inteligentne, a mimo to nie mówi, oraz niesamoistny, gdy opóźniony rozwój mowy towarzyszy dodatkowym zaburzeniom (niepełnosprawność intelektualna, autyzm wczesnodziecięcy, mózgowe porażenie dziecięce). Ponadto opóźniony rozwój mowy możemy podzielić na globalny – całościowy (dotyczy wszystkich funkcji językowych i są one niższe niż poziom przeciętny) i parcjalny – wybiórczy (wybrane funkcje językowe np. wybiorcze zaburzenia rozwoju artykulacji).
Opóźniony rozwój mowy może być także równomierny (wszystkie sprawności językowe wykształcone na tym samym poziomie) i nierównomierny (dysproporcja poziomu rozwinięcia sprawności językowych).

Język można opanować tylko za pomocą słuchu. Jeśli nastąpiło uszkodzenie słuchu zanim mowa powinna zacząć się rozwijać lub dziecko urodziło się głuche, to nie wykształci się ona w ogóle. Gdy słuch został uszkodzony w okresie opanowywania podstaw języka, to pierwsze słowa pojawią się z opóźnieniem. Niedosłuch w stopniu lekkim znacznie wpływa na rozwój mowy dziecka. Dzięki aparatom słuchowym i implantom ślimakowym szanse na poprawę sprawności językowych i komunikacyjnych dzieci z niedosłuchem i głuchych znacznie wzrosły. Sprzęty te znacznie polepszają warunki do opanowania mowy w krótszym czasie.

Rodzic/ opiekun dziecka musi pamiętać o tym, że aby dziecko korzystało z języka, musi zaistnieć taka potrzeba. Motywacja dziecka bywa bardzo często ograniczana w sytuacjach, gdy rodzic zaspokaja potrzebę dziecka, zanim te o coś poprosi. Wówczas dziecko długo pozostaje na etapie komunikacji niewerbalnej.

Nie ma złotego środka na rozwój mowy. Nie ma leku na rozwój mowy.
Żaden kot, pies czy delfin i wyzwolą i nie rozwiną mowy dziecka. Żadne zioła nie wykrzeszą słów z małej poczwarki. Wiadomo natomiast, że telewizja, gry, telefony komórkowe, szereg informatycznych wynalazków mogą mowę opóźnić. W dzisiejszych czasach (mówię jak jakaś starucha, ale to prawda), dziecko dwuletnie zna kilka słów na krzyż, natomiast sprawnie posługuje się telefonem komórkowym rodziców czy dziadków. Telewizja i szereg różnych komunikatorów zastąpiły rozmowy. Gadające książki zastąpiły niezwykle ważną relację czytający rodzic- słuchające dziecko.
Nie mówiąc już o tym, że starsze dzieciaki i my dorośli mówimy niedbale, byle jak, nie dbamy o mówienie ładne, i nie chodzi mi wcale o poprawną składnie, nie każdy musi być Mickiewiczem, po prostu mówienie ładne, wyraźne, czyste… (jednym z czynników powstawania wad wymowy jest lenistwo, zaniedbanie)

W znacznym stopniu zdolności językowe są dziedziczne, ale również im większy jest wkład komunikacyjny rodziców tym większe prawdopodobieństwo pobudzenia rozwoju językowego dziecka.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi kiedy dokładnie dziecko zacznie mówić jak widać, wiele czynników może mieć na to wpływ.

Hmmm… jaki morał z tego?
eM odziedziczyła po mnie gadulstwo, poza tym chyba za dużo do niej mówimy 😉

bibliografia:
„Dziecko nie mów. Dlaczego? Czy i kiedy zacznie?”, Z. Tarkowski, Gdańsk 2018, wyd. Harmonia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *